Środa jest dniem, który wyznacza połowę tygodnia pracy, a jej zakończenie przekłada się na to, że czas dzielący mnie od upragnionego weekendu jest coraz krótszy. Wychodząc w środę z pracy mam świadomość, że jeszcze tylko dwa dni pracy i w końcu będę miał wolne. Przez pięć dni w tygodniu pracuję jako kierownik regionalny Rzeszów i mam bardzo dużo pracochłonnych i odpowiedzialnych zajęć, które najchętniej przerzuciłbym na kogoś innego. Niestety jestem kierownikiem i nie mogę rozdzielać swojej pracy na inne osoby, bo w przypadku gdyby coś było nie tak – ktoś wykonał moje obowiązki nieprawidłowo, miałbym naprawdę duże problemy i to nie tylko związane z błędnym wykonaniem zadań, a z przerzuceniem obowiązków na inną osobę.
Dziś środa i za parę godzin wyjdę z pracy uszczęśliwiony perspektywą zbliżającego się weekendu. Do tego czasu muszę jednak jakoś przetrwać i próbować nie dać się przygnieść ogromem odpowiedzialności i obowiązków. Dobrze, że Internet jest na tyle anonimowym miejscem, że bez skrupułów mogę poopowiadać Wam o swoich przemyśleniach odnośnie pracy. Gdyby któryś z moich współpracowników dowiedział się, że pod przyjmowaną w pracy maską niedostępności i siły charakteru jestem zwykłym facetem, który czeka za weekendem żeby pobyć z rodziną i odpocząć od nielubianej pracy, moje dni w zawodzie kierownika byłyby policzone. A tak, w Internecie mogę być sobą, a w pracy zgrywam wymagającego szefa.