Za trzydzieści minut powinienem normalnie opuścić swoje biuro, wsiąść w samochód i pojechać do domu, jednak dzisiaj, tak jak zresztą niemal każdego dnia tygodnia, muszę nieco wydłużyć swoje godziny pracy by spotkać się z ważnym klientem, którego zadowolenie jest obecnie sprawą priorytetową naszej firmy. Zajmując posadę kierownika regionu normalnie nie zajmuję się obsługą klientów, jednak w tym przypadku, ze względu na istotność kontrahenta i jego związek z zatrudniającą mnie firmą zostałem zobowiązany przez przełożonego do udziału w prywatnym spotkaniu poza obszarem firmy, kierownik regionalny Ruda Śląska.

Spotkanie mam umówione na godzinę siedemnastą, jednak rozmowa na pewno przeciągnie się do 19.00. W domu znajdę się nie wcześniej jak o dwudziestej, czyli w sam raz na lekką kolację i jakiś odprężający film w telewizji. Wczoraj zapomniałem powiedzieć żonie, że dziś wrócę później niż zwykle, dlatego dopiero rano napisałem jej smsa, że zapomniałem o umówionym spotkaniu na mieście.

Czasem mam wrażenie, że moja małżonka ma powoli dość moich późnych powrotów do domu, jednak zawsze udaje mi się ją ugłaskać prezentem w postaci ładnych kolczyków lub książki jej ulubionego pisarza. Nic nie zrobię z tym, że moja posada kierownika niesie ze sobą pewne obowiązki, i to obowiązki nie zawsze mieszczące się w ośmiu godzinach pracy. Dostaję niemałą pensję, ale ta pensja nie jest za nic – jest za pełną dyspozycyjność i poświęcenie obowiązkom.

Zostaw komentarz