Obecnie pracuję w pewnej białostockiej firmie związanej ze sprzedażą usług finansowych i o ile nie narzekam na swoją pracę, o tyle wątpię, bym całe swoje życie zawodowe chciał poświęcić na pracę na stanowisku specjalisty ds. sprzedaży. Prawda jest taka, że mam naprawdę duże ambicje wykraczające poza dział handlowy, a nawet wykraczający poza oddział naszej firmy.
Za parę lat mam zamiar awansować na kierownika działu handlowego, później na kierownika oddziału, a na końcu na kierownika regionalnego. Na posadzie managera regionu moja kariera nie musi się kończyć, chociaż akurat w tym przypadku na tym stanowisku pracy mógłbym pozostać do samej emerytury. Trochę naczytałem się na temat warunków pracy kierownika regionalnego dlatego wiem, że taka posada w zupełności by mi odpowiadała, kierownik regionalny Białystok.
Obecnego kierownika regionu naszej firmy nie znam osobiście, bo na razie jestem zbyt zwykłym pracownikiem, bym mógł się spotykać z kierownikiem regionalnym. Mimo braku osobistego poznania, o panu Januszu nasłuchałem się już sporo różnych rzeczy i to wcale nie takich pozytywnych. Z tego co się dowiedziałem, na obecnego kierownika regionalnego narzeka nie tylko nasz oddział, ale również inne oddziały bankowe znajdujące się w Białymstoku lub okolicznych miasteczkach. Pan Janusz uchodzi za wielkiego gbura, a do tego osobę, która nie do końca zna się na swojej pracy. Ponoć kierownik naszego oddziału narzeka, że jego przełożony podejmuje złe decyzje i nie umie zarządzać podległymi mu oddziałami. Na pewno kierownik naszego oddziału chciałby wskoczyć na miejsce pana Janusza.